Ośmiornica, drogie dzieci,
świetnie zna się na… balecie.
Nie ma lepszej tanecznicy,
wielki talent tu się liczy.
Gdy zatańczyć ma łabędzia,
śnieżnobiała zaraz będzie.
A gdy zagrać chce papużkę,
kolorowe piórka – już jej!
Często jest iluzjonistką,
umie „stworzyć” każdą z istot!
Od ogończy do… królika.
Już skrzydlica w dal pomyka…
Nie zakłada też baletek.
Przez oszczędność? – wiedzieć chcecie.
Ma przyssawek pewnie setkę,
każda służy za baletkę.
Zamiast sztucznej mgły na scenie
u ośmiornic sepia w cenie.
Atramentu wielka chmura
to lek dobry na… zły humor.
Patrzcie, jaka roztańczona!
W ręce zmienia dwa ramiona,
drugie dwa już skaczą ślicznie,
z pozostałych ma… spódniczkę!
Bywa jednak czasem spięta,
gdy chce tańczyć na puentach.
Osiem puent – to ci wyczyn!
Inny ktoś by odszedł z niczym.
Lecz nie ona! Zagra… węża,
każde ramię tak napręża,
aż się w tańcu splotą w warkocz.
Dwa w peruczce takie – starczą!
Ślimak bywa wyróżniony
warkoczami od… Gorgony.
Nie wie, że to przedstawienie
jest z potworną grozą w cenie.
Tak już mają głowonogi,
że ich balet bywa drogi.
Robią zmyślne piruety,
chcąc ofiarę zjeść, niestety…
A gdy wroga gdzieś wyczują,
wtedy się… teleportują
drogą wodno-odrzutową,
by rozpocząć pląs na nowo.