Muzyk

powietrze uczynił

bezgranicznie poddanym

już zapomniało o buncie

gdy nadąsane uchodziło bokiem

teraz daje się sprężać z lubością

bo wie że tylko tak odkryje

swoją wartość

te wszystkie szlachetne jasne i szerokie dźwięki

spałyby nadal gdyby nie on

gdyby nie zaufał spolegliwemu drewnu ustnika

gdyby nie odnalazł jego idealnej jedni ze stroikiem z trzciny

gdyby nie nauczył się pieścić każdego z klawiszy

jeszcze całe lata prób z alikwotami by

rzeźbione powietrze sprzęgało się w kryształ

chmury w takt wielotonów odnajdują

harmonię w coraz to doskonalszych kształtach

a wędrowne ptactwo buduje

naniebne katedry aż po

zachwyt

będę Cię sławić na lutni

                                       na harfie

                                                     na piszczałce

i na saksofonie

14.11.17

Z liberackiego zbioru I(nk)luzje, wyd. przez TPO, Ostrołęka 2020, wznowionego przez LIBERUSA w 2022, s. 45