ani skargi ani złorzeczeń ani zbędnych pytań
choćby skąd wziął się ten wrogi chromosom
dlaczego oczy takie skośne i dolna warga wystaje
a nosek perkaty pod wąziutkim czołem które chroni
zbyt mało i ślina stale cieknie jakby zamiast łez
ale nikt tak nie umie się modlić jak on
Tatku nasz,
który jesteś w niebie:
śmiej się imię Twoje,
przyjdź kółeczko Twoje,
bądź woda Twoja jak w niebie,
tak i nas zmieni.
Chleba naszego pogodnego
daj nam dzisiaj.
I rozpuść nam nasze wino,
jak i my rozpuszczamy w naszym winie gwiazdkę.
I nie budź nas na pogorszenie,
ale nas baw od tego rana.
Ja men.
– Syneczku, tyle razy cię uczyłam.
– Mamuniu, sam. Tak. Tylko.
i wtedy w jego uśmiechu przegląda się Bóg
24.09.17
Z liberackiego zbioru I(nk)luzje, wyd. przez TPO, Ostrołęka 2020, wznowionego przez LIBERUSA w 2022, s. 29