jakże gorąco pragnął sprzedawać twoje obrazy kupiono aż
jeden – Irysy – poszły za trzysta franków po stu latach
poszybują w miliony wiedział
czy ty także
może dlatego przyznałeś mu koronę boskiej Fudżi
wpatrzonej w powrót żurawi i zachęciłeś by
pozował jak święci z ikon jego dłonie też
czyniły cuda dając (innym) szansę
stwarzania
zasłużył na powłó-czyste spojrzenia kobiet cóż że
japońskich kurtyzan tak bardzo przypomina
ciebie wasze niedelikatne ręce ucierały
pigmenty jak matka rozdrabnia
ziarno na pod-
płomyki
zadbałeś nawet o subtelne wonie wiśnia albo
rajska morela łączy się zapachem w nie-
widzialną mandorlę ze zniewalająco
rozwibrowanym powojem już
gotowym porastać
o-mszał-ość
bez Ojca Tanguy niewiele van goghów
zdołałoby zadziwić i zawo-j/al-ować
w(yb)redny świat
7.11.2020
Z przygotowanego do druku liberackiego zbioru, Klo-nowa(l)n.e…., inspirowanego drzeworytami Hokusaia.